Ok, czyli chcesz, zobaczysz, czy jesteś kobieca, prawdziwie kobieca…

Z chęcią podejmę ten temat, w kontrze do tego, co przyjmuje się ogólnie za „kobiecość” (jestem trochę rewolucjonistką, ale świetnie przydaje mi się to przy szerzeniu przekazu o kobiecości w Polsce).

Media mierzą Twoją kobiecość poprzez to, jak się ubierasz, czy nosisz sukienki (najlepiej w kwiatki), czy masz makijaż, podkreślone usta i najlepiej szpileczkę.

Niestety, to jest fałszywy obraz kobiecości, to obraz wzorca, do którego media próbują sprowadzić kobietę, jakby była manekinem.

A kobiecość to coś tak wielkiego i potężnego, że przeraża na tyle, że się o tym nie mówi.

O tym, jak na poziomie kolektywnym, całego świata stłamszono kobiecość, napisze, kiedy indziej, ale wracając do tematu…

Jeśli chcesz poznać odpowiedź na pytanie: Czy jestem prawdziwie kobieca…?


Odpowiedz sobie na te kilka pytań.

  • Czy pozwalasz sobie CZUĆ swoje emocje? Czy blokujesz je i wypierasz, a najlepiej chowasz, by nikt nie widział? Czucie to kobiecość. Voilà, masz już pierwszą rzecz 🙂
  • Czy ufasz swojemu wewnętrznemu prowadzeniu (instynkt, intuicja) czy bierzesz wszystko na głowę, analizujesz i kalkulujesz? (wewnętrzne prowadzenie to kobiecość, logika, analiza to męskość).
  • Czy masz kontakt z Twoim ciałem? Czy czujesz energię w Twojej miednicy, czy czujesz ożywienie w Twoich piersiach? To jest kobiecość.
  • Czy umiesz być czuła i wrażliwa względem siebie? Czy jesteś wymagająca i ostra? (pierwsze to kobiecość, drugie to męskość).
  • Czy czujesz swoje serce i umiesz je otworzyć? Czy jest wyzamykane i stwardniałe z bólu? (Serce to drugie centrum kobiecej Mocy).
  • Czy łatwo Ci się rozpuścić w przyjemności… Czy robisz ją szybko i koniec? (zanurzanie się w przyjemności to kobiecości, pędzenie na szczyt to męskość).
  • Czy masz wysoką wartość siebie bezwarunkową? Czyli taką, która mówi, że jesteś warta także bez twoich osiągnięć? Jeśli czujesz wartość, tylko dlatego, że coś osiągnęłaś, to jest to ekspresja męskiej energii, nie tej kobiecej. Kobieca wartość siebie jest niekwestionowana i bezwarunkowa.

Te kilka pytań, to naprawdę, dopiero małe intro – ale głębiej poruszam kobiecość na swoich programach.

 

Skąd to wszystko wiem?

Wszystko to, co opisałam powyżej, jest moim realnym doświadczeniem, nie wyczytaną teorią.

Moim i wielu kobiet, które budzą ze mną swoją kobiecość. Zanim zaczęłam przebudzać moją kobiecość, było mi to totalnie nieznane… więc jeśli i ty poczujesz: Och… mało tego kobiecego mam… to wiedz, że to się może zmienić, jeśli tylko zanurkujesz w swoją kobiecość.

Już ponad 10 lat zgłębiam kobiecość. Kocham tę ścieżkę i podążam nią wraz z moimi cudownymi studentkami (Akademii czy innych kursów).

Cieszy mnie, że wśród moich klientek jest coraz więcej terapeutek, psycholożek i ustawiających, jest to dla mnie zaszczyt. Zwłaszcza że szerzenie takiego przekazu w Polsce, gdzie wzorzec Matki Polki i Zosi Samosi jest tak silny, nie jest to do końca jak bułka z masłem 🙂

 

PS. Polecam mój wpis – Czym jest prawdziwa Kobiecość cz.1 

Love, Magdalena